Ostatnio skończyłam haftować róże. Troche mi to zajęło, ale to ze względu na przerwy w których zajmowałam sie innymi robótkami. Podobnych wzorów jest cała seria między innymi bambus, granaty, jakieś kwiaty drobniutkie, lilie wodne oraz inne... I oczywiście te róże.
Następny haft, który zajął mi dużo czasu, zresztą dalej jest nieskończony, to Gejsza. W którymś z Poradników Domowych był artykuł o haftach i osobach "zarażonych" tą pasją. I tam właśnie było zdjęcie wykonanej już haftem krzyżykowym tej Gejszy. Więc znalazłam kawałek lnu, wzięłam gazete do pasmanterii - sama dobrałam kolory. Jak przyszłam kolejny raz żeby kupić mulinę to panie w sklepie miały mnie już dość...:) I z lupą w ręku, licząc każdy krzyżyk zaczęłam powoli przenosić to na mój len. Ze względu na brak wzoru jest tam kilka błędów, ale nie rzucają się w oczy zbytnio....
Przepraszam za złą jakość zdjęcia ale i tak jest piękna...Muszę ją szybko dokończyc, bo już czekają dwie następne. Tym razem z wzorami, znalezionymi na stronach chińskich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz